Wojna zakończy się przed Bożym Narodzeniem – to było powszechne przekonanie w Europie w sierpniu 1914 roku. Gdy armie ugrzęzły w okopach, 24 grudnia zarówno z niemieckich, jak i z alianckich okopów rozbrzmiały kolędy. Te same.
25-letni porucznik Edward Hulse zanotował w dzienniku: „Gdy zapadał zmierzch, zaczęliśmy gadać z Niemcami przez »ziemię niczyją«. Proponowali, by ogłosić zawieszenie broni na czas świąt Bożego Narodzenia. Nasz zwiadowca F. Murker wyszedł z okopu, spotkał się z Niemcami, wypili po szklaneczce whisky, zapalili, a potem wrócił i powiedział: »Jak my nie będziemy do nich strzelać, to oni też nie zaczną«”.
http://historia.newsweek.pl/i-wojna-swi ... 077,1.html
ilośc postów przy nicku wcale nie świadczą o tym czy jesteś wodniakiem.