Rozbitkowie po trzech dniach uratowani z bezludnej wyspy
Trzech rozbitków spędziło trzy dni na jednej z bezludnych wysp południowego Pacyfiku. Udało się ich uratować, ponieważ załoga samolotu amerykańskiej straży przybrzeżnej zauważyła napis „pomocy” ułożony na plaży.
Krakers z Titanica sprzedany za 15 tys. funtów. Należał do jednego z rozbitków
Mężczyźni w poniedziałek płynęli na swojej łodzi w okolicy Papui Nowej Gwinei. Nagle pogoda mocno się pogorszyła i niewielka łódka wywróciła się. Na szczęście rozbitkom udało się dopłynąć do najbliższej wysepki. Nie mieli przy sobie nic, co mogłoby posłużyć do wezwania pomocy. Postanowili więc ułożyć na plaży duży napis z liści palmowych.
Służby ratunkowe zostały zawiadomione przez rodziny rozbitków o ich zaginięciu i rozpoczęły poszukiwania. Po trzech dniach od wywrócenia się łodzi amerykański samolot przeleciał obok wyspy, na którą trafili mężczyźni. Załoga zauważyła ogień i napis ułożony z liści.